**
Nie mogę w to uwierzyć! Siedzę teraz w pokoju i pakuję swoje rzeczy do walizek. Za kilka godzin będę mieszkać w pięknych Włoszech! Nareszcie uwolnię się od szarego Londynu. Pozostawiam w nim moje szare życie, gdzie mnie nie akceptowano. Byłam inna. I to mnie skreślało. Wtem do pokoju weszła moja siostra.
- Rusz się! Zaraz jedziemy na Heathrow. - rzuciła w progach drzwi.
Moja siostra charakteryzowała się tym, że mówiła nazwami... jeżeli miała wyjść z kimś np. do restauracji, nie mówiła, że idzie do restauracji, mówiła konkretną nazwę obiektu. Czasmi bardzo mnie to wkurzało.
- Dobra. Już kończę. - powiedziałam i podniosłam się z podłogi zasuwając suwaki w walizkach.
Następnie zeszłam na dół, gdzie wszyscy już na mnie czekali.
- No nareszcie! - krzyknęła mama. - Szybko! Ładować się do auta!
Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy na lotnisko. Jechała z nami jeszcze ciocia, która miała wziąć auto, kiedy my będziemy w samolocie. Na parkingu wraz z ciocią udaliśmy się na odprawę.
Kiedy trzeba było się rozstać, wszyscy przytuliliśmy ciocię, która się rozpłakała.
- Trzymajcie się kochani! - powiedziała ciocia ze łzami w oczach i pomachała nam, na co odpowiedzieliśmy tym samym. Niedługo po tym siedziałam już w samolocie. Spokojnie czekałam, aż wystartujemy...
- Rusz się! Zaraz jedziemy na Heathrow. - rzuciła w progach drzwi.
Moja siostra charakteryzowała się tym, że mówiła nazwami... jeżeli miała wyjść z kimś np. do restauracji, nie mówiła, że idzie do restauracji, mówiła konkretną nazwę obiektu. Czasmi bardzo mnie to wkurzało.
- Dobra. Już kończę. - powiedziałam i podniosłam się z podłogi zasuwając suwaki w walizkach.
Następnie zeszłam na dół, gdzie wszyscy już na mnie czekali.
- No nareszcie! - krzyknęła mama. - Szybko! Ładować się do auta!
Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy na lotnisko. Jechała z nami jeszcze ciocia, która miała wziąć auto, kiedy my będziemy w samolocie. Na parkingu wraz z ciocią udaliśmy się na odprawę.
Kiedy trzeba było się rozstać, wszyscy przytuliliśmy ciocię, która się rozpłakała.
- Trzymajcie się kochani! - powiedziała ciocia ze łzami w oczach i pomachała nam, na co odpowiedzieliśmy tym samym. Niedługo po tym siedziałam już w samolocie. Spokojnie czekałam, aż wystartujemy...
___________________________________________________
Jest prolog. Niedługo dodam rozdział pierwszy. :D
Zaczyna się ciekawie ; -*********
OdpowiedzUsuńZapraszam tu - > wefoundfriends.blogspot.com